Skomplikowana w obsłudze, do działania wymaga przyłącza prądu, a jej montaż wiąże się z całkowitym remontem łazienki – to tylko wybrane mity, jakie krążą wokół toalety myjącej. Powodów jest kilka. Jednym z nich brak wystarczającej wiedzy i stereotypy dotyczące designu, kwestii technicznych, higieny czy bezpieczeństwa. Zatem – jak jest naprawdę? Przyglądamy się tym zagadnieniom z bliska, wspierając się wiedzą ekspertów.
Miski WC z funkcją myjącą małymi krokami wkroczyły do naszych łazienek, oferując większe możliwości w aranżacji przestrzeni, ponadczasową funkcjonalność i nowe standardy w zakresie higieny. Na użytkownikach wymogły jednak zmiany w nawykach, zdobycie wiedzy na temat zasad działania, funkcjonalności czy indywidualnych korzyści wynikających z ich użytkowania. Niemniej wciąż związane są z nimi pewne mity, z którymi warto się rozprawić.
MIT 1: Niezbędny remont
Przyjęła się teoria, że toaletę myjącą można zamontować tylko na wczesnym etapie urządzania łazienki, ponieważ wymagane jest poprowadzenie odpowiednich przyłączy elektrycznych oraz instalacji sanitarnej. Tymczasem okazuje się, że tradycyjną ceramikę WC z powodzeniem zastąpimy modelem z funkcją myjącą – i to bez konieczności przeprowadzania generalnego remontu. – Odpowiedzią na te wyzwania jest osłona do modernizacji toalety myjącej z przyłączem zimnej wody, która pozwala na montaż bez większej ingerencji w instalację sanitarną. Aksamitnie matowa osłona, dostępna w kolorze białym i czarnym, wykonana z wysokociśnieniowego laminatu, jest odporna na odciski palców, ścieranie, zarysowania, wilgoć, a tym samym niezwykle łatwa w czyszczeniu. Z tyłu posiada rowki na wąż w oplocie i przyłącze do WC, dzięki czemu technologia pozostaje ukryta za elegancką płytą. Wśród jej zalet warto podkreślić łatwość montażu. Otwór pod przycisk spłukujący można łatwo wykonać za pomocą wyrzynarki – wyjaśnia Joanna Karolczak z firmy TECE.
MIT 2: Wymagane przyłącze prądu
Nie wszystkie modele dostępne na rynku wymagają przyłącza instalacji elektrycznej. Istnieją toalety, które są innowacyjne i zaprojektowane tak, by działały wyłącznie w oparciu o baterię termostatyczną oraz kartusz do regulacji wody. Brak prądu, modułu zasilającego, mniej technologii – to większe bezpieczeństwo, sprawniejszy serwis i łatwiejsza wymiana poszczególnych elementów w przyszłości.
MIT 3: Nieatrakcyjna estetyka
Pokutuje przekonanie, że miski myjące nie zachwycają designem, są dużych rozmiarów i nieefektowne w formie. Tak prawdopodobnie wyglądały pierwsze toalety, jednak dziś sytuacja się zmieniła, a producenci postawili sobie za cel zminimalizowanie gabarytów i uproszczenie bryły ceramiki. – Coraz więcej modeli wpisuje się w nowoczesny charakter łazienek. Mają kompaktową formę i ukryte przyłącza. Jedynym widocznym elementem, dzięki któremu możemy odróżnić je od tradycyjnych misek, są detale.
Dlatego wybierając toaletę myjącą zwróćmy uwagę na jej wielkość i kształt. Powinna być na tyle prosta i niewielka, aby wpisywać się w aranżację każdej łazienki – także tej o małym metrażu. Ciekawą opcją w nowoczesnych modelach jest również możliwość doboru wykończenia elementów sterujących, a tym samym dopasowania ich do wyposażenia łazienki, np. armatury czy przycisku spłukującego – podkreśla ekspertka TECE.
MIT 4: Skomplikowana obsługa
Pierwsze zaawansowane modele toalet myjących wymagały od użytkownika „szkolenia” i sporej wiedzy w zakresie aktywacji poszczególnych funkcji. Na tym podłożu zrodził się mit dotyczący wysokiego poziomu skomplikowania technologii. Jednak z czasem, podobnie jak design produktu, ewoluowała także intuicyjność.
– „Mniej znaczy więcej” – to zasada, która sprawdziła się w przypadku toalet myjących. Najnowsze modele są łatwe w obsłudze, intuicyjne, nie wymagają specjalistycznej, technicznej wiedzy czy pilota. Nowoczesne toalety są przemyślane, wyposażone tylko w niezbędne funkcje i cechuje je prostota działania. Kluczowe znaczenie ma w tym przypadku sposób sterowania. Temperaturę oraz siłę strumienia możemy regulować za pomocą subtelnych pokręteł znajdujących się po bokach ceramiki – tłumaczy Joanna Karolczak.
MIT 5: Higieniczne – czy na pewno?
Wątpliwości, jakie pojawiają się w związku z toaletą myjącą, dotyczą często także higieny oraz kwestii czystości – szczególnie, gdy użytkowników jest wielu. Tymczasem nawet w sytuacji, gdy korzysta z niej kilka osób, nie musimy obawiać się o nasze bezpieczeństwo. Dysza poddawana jest automatycznemu myciu, zarówno przed, jak i po każdym wysunięciu. Dodatkowo jej końcówki możemy w dowolnej chwili wymienić. Wybierając model, warto zwrócić uwagę na cyklonowe spłukiwanie, czy ceramika jest bezrantowa oraz czy pokryta jest specjalną powłoką zapobiegającą przywieraniu zanieczyszczeń – dodaje na koniec ekspertka z firmy TECE.